
Źródło: Keystone
Jeździ Volkswagenem i zawsze ma przy sobie scyzoryk. Socjaldemokrata Alain Berset robi wiele, aby pokazać, że jest człowiekiem, jak każdy inny. Umiejętnie pielęgnowany wizerunek chłopaka z podwórka nie przeszkadza mu jednak brylować na salonach. Nie bez powodu szwajcarscy dziennikarze nazywają go prezydentem glamour.
Polityk z krwi i kości
Kiedy jako 39-latek wszedł w skład Szwajcarskiej Rady Federacyjnej (organu pełniącego funkcję rządu i kolegialnej głowy państwa) jako jeden z najmłodszych członków w jej historii, media rozpływały się w pochwałach nad jego błyskotliwą karierą. Rzeczywiście, Berset bardzo wcześnie postawił wszystko na jedną kartę, zaangażował się w politykę i skutecznie dążył do celu. A tym było wejście na sam szczyt.
Studiował nauki polityczne na Uniwersytecie w Neuenburgu, gdzie następnie pracował naukowo, żeby w 2005 roku obronić doktorat z ekonomii. W międzyczasie zaczynał już działać w polityce, najpierw jako radny w rodzinnym Belfaux, liczącej 2,5 tys. mieszkańców wiosce w kantonie Fryburg. Wejście do Rady Kantonów (Ständerat) w wieku zaledwie 31 lat, a następnie jej przewodnictwo, ugruntowały pozycję Berseta na szwajcarskiej scenie politycznej. Jako wiceszef parlamentarnej frakcji socjaldemokratów odegrał znaczącą rolę w odwołaniu z rządu przewodniczącego partii SVP Christopha Blochera w grudniu 2007 roku. Pisał historię, ponieważ taka sytuacja zdarzyła się dopiero po raz czwarty w dziejach Konfederacji.
W 2012 roku, wchodząc do siedmioosobowej Rady Federacyjnej i obejmując Departament Spraw Wewnętrznych, Berset stanął na szczycie szwajcarskiego systemu politycznego. W tym roku (prezydentura w Szwajcarii jest rotacyjna) pełni funkcję głowy państwa.

Prezydent i biegacz. Źródło: lematin.ch
Po prostu Alain
Jest politykiem z powołania. Lubi podkreślać, że w sektorze prywatnym nie zarobił ani rappena. A pomyśleć, że mógł zostać zawodowym sportowcem.
Rodzina Berseta to biegacze. On sam, jako 17-latek zdobył tutuł mistrza juniorów zachodniej Szwajcarii w biegu na 800 metrów. Sport do dzisiaj pełni ważną rolę w jego życiu. Lubi jeździć na nartach i chodzić po górach. Choć na co dzień urzęduje w Bernie, co roku 1 sierpnia w Narodowe Święto Szwajcarii, wraca w rodzinne strony, aby razem z rodziną i przypadkowo napotkanymi miłośnikami natury, wędrować w okolicach Schwarzsee, a potem zjeść Zmittag w lokalnej restauracji.

Wizyta w rodzinnych stronach. Źródło: Schweizer Illustrierte
Berset jest blisko ludzi, nie boi się z nimi rozmawiać, nie uznaje sztucznych podziałów. – Röstigraben (symboliczna granica językowa i kulturowa pomiędzy Szwajcarią niemiecką a francuską – przyp. red.) nie istnieje – to jedno z jego słynnych zdań. – Szwajcaria należy do wszystkich, którzy tu mieszkają – odpowiada, pytany o to, jak pojmuje patriotyzm.
Ludzie cenią jego otwartość i szczere zainteresowanie ich problemami. Od jedenastu lat, w grudniu, przed świętami, jeździ do Fryburga gotować zupę w jadłodajni dla biednych i bezdomnych. – Znam tu wszystkich. Dla nich jestem po prostu Alain – mówi. Po skończonym obiedzie pomaga zamiatać podłogę.
To, że polityków, nawet tych wysoko postawionych, można spotkać bez ochrony w pociągu czy kawiarni w centrum miasta, nikogo w Szwajcarii nie dziwi. Berset natomiast wyjątkowo chętnie daje się „przyłapać” w sytuacjach prywatnych. Na przykład, kiedy podczas wizyty w Lichtensteinie, przed uroczystą kolacją w pałacu książęcym, przyszywa sobie guzik w marynarce. Prezydent, co igły i nitki się nie boi.

Berset gotuje zupę dla bezdomnych. Źródło: Schweizer Illustrierte
Lew salonowy
Właśnie wylądowałem w Nowym Jorku – informuje Berset ponad 7 tys. osób obserwujących go na Instagramie. Prezydent poleciał akurat reprezentować Szwajcarię podczas 73. sesji ONZ. W rozjazdach jest często, bo tego wymaga jego funkcja. W tym roku był już z wizytą m.in. w Bangladeszu (gdzie przyjęto go jak króla), Japonii (skąd wrzucił selfie z zawodnikami sumo), Nairobi, Kenii i Bejrucie.
Odwiedził też sportowców podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Seulu, a na mundialu w Rosji kibicował reprezentacji w grupowym meczu z Brazylią. Chętnie wizytuje też festiwale filmowe. W maju był w Cannes, a w sierpniu otwierał Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Locarno, gdzie spotkał się też z amerykańską aktorką Meg Ryan, odbierającą w Szwajcarii nagrodę honorową.
Berset lubi bywać i wie, jak się zachować na salonach. W nienagannie skrojonym smokingu witał niemieckiego prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera podczas jego wizyty w Szwajcarii. W czasie swojego urzędowania miał już okazję spotkać się z prezydentem USA Donaldem Trumpem i papieżem Franciszkiem. Z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem jest w dobrych relacjach oficjalnych i prywatnych, a na narty jeździ razem z księciem Lichtensteinu.
Wieczorami grywa na pianinie. Podczas obchodów 125-lecia Socjaldemokratycznej Partii Szwajcarii dał koncert na cztery ręce z koleżanką z rządu Simonettą Sommarugą.

Z Donalden Trumpem w Davos. Źródło: Keystone
„Afera obrączkowa”
Berset często podkreśla, jak ważna jest dla niego rodzina (ma trójkę dzieci) i jak wielkie znaczenie dla niego i jego kariery politycznej ma żona Muriel, artystka i znawczyni literatury.
Jakiś czas temu szukający sensacji tabloid zauważył jednak, że prezydent nie zawsze nosi na palcu małżeński symbol miłości i wierności. – Są dni, kiedy pan Berset obrączkę nosi i takie, kiedy nie – tłumaczyła wtedy lakonicznie szefowa biura komunikacji prezydenta. To chyba jedyny, choć ewidentnie nakręcony przez nudzących się dziennikarzy, obyczajowy incydent związany z Bersetem. Przez mijające właśnie dziewięć miesięcy prezydentury udało mu się uniknąć skandali.
Choć jego sposób bycia wzbudza w Szwajcarach sympatię, nie wszyscy akceptują jego działania polityczne, bo chce np. podwyższać podatki i ciąć pensje najlepiej zarabiającym lekarzom. W zamian zaś proponuje dodatek emerytalny dla kobiet, walkę z rosnącymi premiami ubezpieczycieli i regulację rynku leków. Choć społeczną wrażliwość wyssał z mlekiem matki (też była działaczką polityczną), często brakuje mu odwagi, aby odnieść się do budzących kontrowersje spraw, jak obecność kobiet w parlamencie czy legalizacja marihuany.
Krytycy zarzucają mu skłonność do uników i operowania okrągłymi zdaniami. Być może dlatego nie potrafił przekonać obywateli do swojego wielkiego projektu, jakim jest reforma systemu emerytalnego, co uważa się za jego największą polityczną porażkę.

Z żoną Muriel Zeender Berset. Źródło: Keystone/Martial Trezzini
Alain Berset za trzy miesiące pożegna się ze swoją funkcją. Zostanie po nim dobre wrażenie i dużo fajnych zdjęć. Fakt, że lubi się „lansować”, ale czy nie na tym właśnie polega rola prezydenta Szwajcarii? Berset jest doskonałym przykładem profesjonalizacji szwajcarskiej polityki. Dobrze wykształcony i oddany służbie publicznej. Do tego przystojny i medialny – regularnie pojawia się rankingach najpiękniejszych i najlepiej ubranych. Potrafi się ładnie wypowiedzieć – swoją mowę inauguracyjną wygłosił w czterech oficjalnych językach kraju. Lepszego prezydenta Szwajcaria nie mogła sobie wymarzyć.

Źródło: tagesanzeiger.ch
Źródła:
Schweizer Illustrierte
Handelszeitung
NZZ
Tagesanzeiger
Blick
20 Minuten
No i na kazdym kroku sie kompromituje ow Alain… Lekarzom zarzucil milionowe dochody z praktyk a co sie okazalo…okazalo sie ze ow jegomosc nie odroznia slowa przychody od dochodow… w polski mjezyku powiedzialbym – myli dochody z odchodami
PolubieniePolubienie
Chyba mówił o pensjach ogólnie, no ale Pan jako lekarz nie jest obiektywny w ocenie tego typu wypowiedzi ;)
PolubieniePolubienie
No ja to moge byc stronniczy, ale nawet internety zareagowaly… chociazby pierwszy z dziesiatek linkow z brzegu… https://www.watson.ch/schweiz/gesundheit/776741549-bundesrat-berset-prangert-arztlohn-von-1-million-franken-an-fake-news-rufen-mediziner
A najsmieszniejsze jest w tym to ze ow co prawda zblaznil sie strasznie, skompromitowal politycznie ale az tak malo racji nie mial… kolejny link https://www.tagesanzeiger.ch/schweiz/standard/abzocker-in-weiss/story/23885125 czy obok https://www.tagesanzeiger.ch/schweiz/standard/chefaerzte-verdienen-bis-zu-25-millionen-franken/story/30971175 , ale jak zwykle diabel tkwi w szczegolach… bo nawet FMH czy inne odpowiedniki OZZL mowia, ze tak, ale… tyle ze 1,5 miliona CHF Umsatz to nie Zysk… Ale… No wlasnie te szczegoly – jest sobie taki upadajacy szpitalik Spital Laufenburg i w nim droga politycznych ukladow Ordynator Chirurgii operujac 3 wyrostki robaczkowe tygodniowo mial 1,5 miliona , a teraz schizofrenicznie zalinkuje https://www.medinside.ch/de/post/von-fage-bis-zum-direktor-des-unispitals-das-verdient-man-in-den-gesundheitsberufen oraz https://www.medinside.ch/de/post/guido-graf-chefarztloehne-kritik-luzern-krankenkassen…
Uwazny czytelnik zapyta -no ale zaraz, co tutaj za brednie – tabelki mowia ze Max. 500.000 rocznie dla Ordynatora – a ten tu o milionach sie rozpisuje.. No bo Szwajcaria to taki kraik, gdzie im od urodzenia sie wpaja, ze sa najlepsi na swiecie i wszystko co najlepsze to tylko w CH wiec nikt pytan nie zadaje i nikt tutaj sie nie zbuntuje. Mi sie tam to troche podoba, bo to jak Korea Polnocna i ich idea Dzucze…wierza i brednie powtarzaja i nawet jak ich zywcem ze skory obdzieraja to nikt sie nie buntuje ( swoja droga jak widzicie drogie czytelniczki i czytelnicy mozliwosc bycia rodzicami 3 dzieci dla kasjera i kasjerki Migrosa? ) – no wiec przychodzi listopad, zbieraja sie Betriebsraty, Verwaltungi, Verwaltungsraty i inne biurwy i postanawiaja ze pielegniarka za dobra prace dostanie Gutschein 20 CHF do Migros, lekarz rezydent 50CHF Gutschein na ksiazki a coz dyrekcja i ordynatorowie np. bonus 150-200% Grundlohn za dobre zarzadzanie…
No i tak sie tutaj zyje na tej helweckiej wsi. Pokazuje pieknie statystyki uposazen podstawowych a nie pokazuje szczegolow. Czyli jak to mawial Churchill – wierze tylko w te statystyki, ktore samemu sfalszuje.
No i wszystko byloby dobrze tylko no, jakby to powiedziec – jak sie posadzi swinie do koryta i one zaczna czasami zrec, to nie starcza paszy aby koryto napelnic a swin corocznie przybywa. Sa prognozy ze do 2030 roku podstawowa skladka miesieczna bedzie wynosila 1000CHF od osoby no i przy tej demografii i problemach bankruta AHV oraz bankruta SUVA to moze ktos zaczac zadawac niewygodne pytania…
PolubieniePolubienie
Że niby dyrektor szpitala 14 tys. zarabia?? Hahaha, a to dobre. Ja myślę, że prezydent glamour miał rację, a święte oburzenie wśród lekarzy tylko to potwierdza :)
PolubieniePolubienie
No coz, nie wiem ktorego szpitala. Lekarz asystent na Uniwerku w Zurychu dostaje za prace 6200 CHF miesiecznie brutto. Oficjalnei tyra 50 godzinb tygodniowo a nieoficjalnie nawet 90. Tymczasem pan Profesor w USZ ma rocznie 2.5 miliona do 5ciu, przy czym nikt nie zna zadnego z Ordynatorow, ktorzy maja mniej niz te smieszne 2.5 miliona. Tu jest prawda czasu i prawda ekranu. Na przyklad podaja tutaj ze w https://www.medinside.ch/de/post/usz-usz-mitarbeiter-lohn-besoldung-geschaeftsjahr2017-verguetung-verdienen
tutaj o Romandii i Glamourprezydencie https://www.medinside.ch/de/post/aerzteloehne-der-millionen-franken-streit-in-der-romandie
a tutaj https://www.medinside.ch/de/post/boni-wie-banker-aerzte-kriegen-eher-leistungslohn ….no i np. w takim Bülach nie chca za marne 500.000 CHF pracowac.
No ale jak to sie wszystko robi, jak sie klamie i kradnie. Owszem,. mozna pokazac ze ma sie pensje ponizej 500.000 CHF ale do tego dochodza bonusy – w jednym znanym mi prywatnie przypadku – zakaz konkurencji daje 70% uposazenia extra, osiagniecie wskaznikow wymaganych przez szpitalne biurwy to od kolejnych 50% do 200% i tak dalej. Prawda czasu i prawda ekranu. O dziwo w takim Hirslanden.ch nie ma takich luksusow jak w szpitalach nalezacych do Kantonow etc.
A co do lekarzy to sie zgadza, ale tez nie mozna upraszczac. Sa golodupcy pracujacy w swoich Praxis i jak pracuja w kantonach ktore nie pozwalaja miec wlasnej apteki to oni naprawde maja niskie dochody. Taki Hausarzt w Glarusie to golodupiec w porownaniu z Hausarztem z Zurychu. Bo owszem, po odliczeniu wszystkiego zostaje malo, ale np. w niektorych praxis to apteka daje wiekszy przychod niz konsultacje. Kazdy lek ma Ex-Factory Preis i Publikumspreis. Taki Aziclav kosztuje 12 sztuk 1 gramowych dla lekarza 19.95 CHF brutto a bodajze 39,95 dla pacjenta. Czasami da sie zyc..Zwlaszcza ze Kantonale Gesundheitsdirektion niby nakazuje zwracac bonusy pacjentom ale przeciez bonus jest wtedy, kiedy sie go ksieguje a gdy dostanie sie 20.000CHF w Reka Checks to kto o tym musi wiedziec ?
Glamorowy Prezydent to jednak zaden bojownik o sprawiedliwosc – on jest tak samo umoczony jak kazdy inny w tym skansenie mafijnym srodalpejskim. Tutaj nawet latwiej krasc niz gdzie indziej ze wzgledu na mentalnosc owieczek do strzyzenia.
Zauwazmy ze Tarmed i system premiuje zle leczenie. Bedac lekarzem nikogo nie obchodzi czy sie leczy dobrze czy zle, malo tego – jesli lecze dobrze to pacjent mi nie przychodzi do praxis a kiedy nie przychodzi to ja nie zarabiam…
Glamour nie chce ruszyc w zaden sposob status quo. Status quo ma zostac, owieczki maja byc dalej strzyzone. A te honoraria doprowadzaja do zawrotu glowy i w najbardziej syfiastym lazarecie bywa czesto 900 podan na 1 miejsce bo ludziom sie zdaje ze kiedys dochapia sie przynajmniej tych marnych 500.000 CHF rocznie
PolubieniePolubienie
Dziekuje za ciekawe informacje!!!
PolubieniePolubienie
Proszę bardzo. Cieszę się, że okazały się interesujące :)
PolubieniePolubienie
Dla Pani informacji – i innych – bardzo interesujacy wpis https://insideparadeplatz.ch/2018/10/02/die-schweiz-ein-potemkisches-dorf/ – autorka ma pojecie o czym pisze…
PolubieniePolubione przez 1 osoba